czwartek, 16 czerwca 2016

16.06.2016r



          My już 6 dzień na Śląsku... Mateuszowi porobili badania i z całkiem dobrymi wynikami wyszedł dziś z oddziału. Czekamy teraz na sprowadzenie małego kardiowertera, która będą chcieli Mu wszczepić. Ale do dopiero za 3 miesiące się wszystko rozstrzygnie. Póki co cieszę się, że jeszcze nie czas na listę. Bardzo się cieszę ❤

          Młody wyszedł, a położyłam się Ja na swój oddział Transplantacyjny. Wchodząc tutaj człowiek czuje się jak w drugim domu. Spotykasz znajome twarze ludzi, którzy albo są już po przeszczepie, albo przyjechali na badania kwalifikacyjne. Pielęgniarki uśmiechnięte witają się z Tobą, lekarze zadowoleni patrzą na Ciebie jakbyś wyglądała co najmniej jak milion dolarów. Bo właśnie ta załoga miała swój największy udział w Mojej rekonwalescencji po przeszczepie. Dbali o Mój komfort fizyczny jak i psychiczny. Człowiek przyjeżdża tutaj na badania spokojny i stara się aż tak bardzo nie denerwować...

          No właśnie. A jutro z rana czeka Mnie moje ukochane badanie- czyli biopsja. Tym razem mam nadzieję że będzie wyglądała trochę inaczej. Ale zobaczymy. Najpierw poranna wizyta profesora na która mam nadzieje, że się załapię bo muszę z Nim porozmawiać. Ciśnienie Mi znowu skacze jak szalone. Trochę Mnie to niepokoi...

A jak będzie po badaniach wszystko dobrze - a będzie na pewno to pakujemy walizki i fruu do domu. Tak więc...byle do jutra!