niedziela, 21 lipca 2019

Ola



,,Jestem Ola i od wielu lat mam zespół wrodzonych wad
Jedna z nich sprawiła, że moje serce męczyło się
Przez to musiałam walczyć o życie, oraz o każde serca bicie
Aż w końcu pewnego dnia lekarz powiedział mi tak:
Olu byś mogła nadal żyć musi ktoś taki być
Kto pójdzie na drugą życia stronę by serce swe dać Tobie 
To bardzo złamało mnie, czułam się naprawdę źle
Jednak gdy przyszedł czas zrozumiałam, że mam dar brać
I w duszy podziękować Aniołowi, który odchodząc nową mnie stworzył
Więc gdy nowe serce dostałam zaczęłam żyć tak
By ta osoba wiedziała, że dobrym człowiekiem była i będzie we mnie na zawsze żyła
Lecz p zabiegu zastanawiałam się dlaczego Bóg ocalił mnie 
I tę odpowiedz dostałam gdy o blogu Asi Prorok się dowiedziałam 
To ona pokazała mi jak dalej pięknie żyć 
I sprawić że serce podarowane będzie miłością obdarowane 
A gdy o książce się dowiedziałam to aż ze wzruszenia się popłakałam
Bo odkrywał w swym życiu cel by spełniać marzenia swe
Zaś Asi życzę by każdy jej dzień był jak spełniający się sen 
I aby Kardio- Zakręcony świat rozkwitał jak najpiękniejszy kwiat
Bo Asia swym pisaniem sprawia że ja się nie poddałam''
Dla Asi Prorok- Ola Bierła

Taki wiersz dostałam ostatnio w facebookowej wiadomości. Postanowiłam się nim podzielić, ponieważ napisała go również dziewczyna po przeszczepie serca. Ola młoda, piękna kobieta która chwilowo znalazła się na życiowym zakręcie pokazała mi w cudowny sposób jak historie takie jak moja pomagają innym. Jak chore osoby bardzo często nie radzą sobie z ogromem wiadomości które dostają od lekarzy i fakt przeszczepu serca ich podłamuje. Bo to wcale nie jest prosta sprawa wziąć dokumenty i je podpisać. W takich sytuacjach niejednokrotnie zadajemy sobie pytanie- przeżyję czy nie. A co jeśli nie podpiszę. Później przychodzi radość kiedy otwieramy oczy i kolejna walka na oddziale o tzw przetrwanie, aby jak najszybciej wyjść do domu. Wiele osób sobie z tym nie radzi, wpadają w depresję i jest im najzwyczajniej w świecie bardzo ciężko. Potrzebują wsparcia. Dlatego cieszę się, kiedy dostaję wiadomości, że moja historia nie jest im obojętna. Że pomaga, wzmacnia w nich poczucie własnej wartości i dodaje siły aby wstać i żyć. Olu- pomimo wszystko, wierzę że wszystko się ułoży i rany się zagoją. Trzymam za ciebie kciuki bardzo mocno.

A my dziś zaczęliśmy pakowanko, bo jutro nad ranem ruszamy do Zabrza na kardiologię dziecięcą. Takie tam rodzinne wakacje sobie zafundowaliśmy żeby nie wpaść w domową rutynę. Mateusz znowu ma kilkudniowe badania i zobaczymy jak tam jego serducho się sprawuje. Ja od paru dni zestresowana walczę z bezsennością, bo każdy jego wyjazd do szpitala przyprawia mnie o koszmarny ból głowy. Młody czuje się dobrze, żadne dolegliwości mu nie straszne i na palcach jednej ręki mogę policzyć ile razy w swoim życiu uskarżył się na jakikolwiek ból jeśli chodzi o problemy zdrowotne. Ale niestety wyniki mówią same za siebie i po raz kolejny wszystko pójdzie na konsylium transplantologów aby ocenić sytuację. Ja wiem, że transplantacja jest nieunikniona w tym przypadku i naprawdę próbuję tę sytuację zaakceptować ale nadal, bezustannie chwytam się myśli, że to jeszcze nie ten czas. I ogromnie wierzę, że tego samego dowiemy się po teraźniejszym naszym pobycie. Bo póki co ani jednego siwego włosa u siebie nie zauważyłam, więc niech lepiej tak zostanie.

We wrześniu natomiast, tak dla odmiany obieram kierunek Warszawa i korzystam z zaproszenia do Biegu po Nowe Życie https://transplantologia.info/ Impreza odbywać się będzie w dniach 6-7 września a bieg przewidziany jest na 7 września przy Pałacu w Wilanowie. Kolejna wspaniała inicjatywa promująca polską transplantologię o której trzeba mówić głośno. I tłumaczyć, tłumaczyć i tłumaczyć społeczeństwu jak bardzo jest ważna. Ogólnie cieszę się na to wydarzenie, bo zdrowe zmęczenie zawsze na mnie dobrze działało i odpychało czarę złych myśli krążących wokół głowy. A zaledwie dwa tygodnie później zbieram ja swoje bagaże i ruszam w stronę Zabrza na koronarografię. Póki co nie chcę nawet o tym myśleć i zawracać sobie głowy.

/Mocno pozytywne nastawienie 
spowoduje więcej cudów