Jeszcze chyba nigdy nie byłam tak rozleniwiona jak w ostatnich dniach...Bożeszz drogi. Leń. Dosłownie leń Mnie dopadł wielgachny! Nawet powtarzanie- ,,haloo Dżoana wez się kurcze doprowadz do porządku'' nie zdawało rezultatów. Nic nie docierało. Zachciało się odpoczynku- to miałam. A przecież Ja nienawidzę siedzieć i nic nie robić! No chyba, że nie mam definitywnie sił na nic. Ale teraz znowu walcze! Bo wiem, że mogę. Wiem, że wygram z tym swoim lenistwem i znowu będę górą.
Dziś znowu spacer. Wprawdzie do oddalonego o kilkaset dobrych metrów sklepu...ale dla Mnie na początku to była lekka mordęga. Miejsce w którym teraz przebywam jest miastem z górkami i pagórkami z każdej możliwej strony. Wychodząc w domu- czy to podążając w prawo, czy w lewo prowadzi droga bardzo górzysta. Tak więc chcąc iść do sklepu- trzeba zejść w dół, a pózniej wejść pod górę :/ Jak Ja w takich momentach tęsknie za Moim autkieeeem! W każdym badz razie jak to Ja- zawsze sobie tłumaczę- ktoś tam gdzieś miał dobry plan żeby Mnie tu ściągnąć dla rozruchu kości :) Tutaj nie ma wsadzania dupci w autko, tylko bierzesz nogi za pas i idziesz. Po 2 dniach mam takie zakwasy w nogach, że dziwię się że jeszcze się nie czołgam po ziemi :) Oczywiście nie obyło się bez narzekania pod nosem- po co Mi to było i że Ja to zawsze się gdzieś wkopie...
Brnę jednak do przodu jak burza i po lekkim ponarzekaniu pod nosem ustawiam się na odpowiednie tory. Z doświadczenia też wiem, że takie zasiedzenie do niczego dobrego nie prowadzi- na skutki nie trzeba było długo czekać!
Mam nadzieje, że jutro pogoda dopisze i nie będzie padać jak to ostatnio przelotnie bywa. A nawet jak- to wezmiemy parasol :) Plan na jutro już jest, także nic nie jest w stanie Nam go popsuć. O nie!
A na koniec...mała namiastka górek, które tak usilnie pokonuje i walczę nad swoją sprawnością fizyczną ;) -dodam jeszcze, że osobom, które maja zdrowe serducha to co piszę zapewne wydaje się banalne, jednakże życzę Wam, abyście nigdy nie musieli się zmierzać z takimi przeciwnościami w życiu jak np Ja. Dla Mnie to jest chwilami nie lada wyczyn i po każdym pokonaniu kolejnej przeszkody, wiem, że nie ma dla Mnie rzeczy niemożliwych...